Jest on z dedykacją dla Dominiki misi
Włącz One Direction-Little Thinks
Cześć, nazywam się Niall Horan i mam 19 lat, dla jednych jest to dużo, a dla innych jestem małolatem. Mieszkam w Mullingar w Irlandii, jednak kiedy poszedłem do muzycznego programu "X-factor" moje życie się zmieniło i zmieniło się na pewno na lepsze. Od dziecka chciałem zostać piosenkarzem i moje marzenie właśnie się spełniło. Nigdy nie sądziłem, że nawet jak się spełni to osiągnę taką sławę. Tak, jestem członkiem zespołu, a właściwie boys badu składającego się z pięciu chłopaków: Harrego Sytlesa, Liama Payna, Louisa Tomlinsona, Zayna MAlika no i mnie. Tak, ja jestem ostatnią częściom układanki o nazwie "One Direction". Teraz właśnie jedziemy na na nasz kolejny koncert, który kończy naszą trasę koncertową po Europie. Na szczęście będzie on zgrany w Polsce. Polskie fanki od początku wyróżniały się od innych, robiły często akcje na tt, nagrywały ciekawe filmiki, pisały do nas masę wiadomości, a co najważniejsze były z nami od początku i myślę, że zostaną do końca. Koncert organizowany jest w Warszawie, największym mieście w Polsce. Właśnie wylądowaliśmy i razem z moimi najlepszymi przyjaciółmi wychodzimy z samolotu i kierujemy się w stronę limuzyny stojącej koło wyjścia z lotniska. Wsiadamy i kierujemy się w stronę naszego przyszłego hotelu. Po drodze za oknem widzę piękne widoki, po chwili jednak dojeżdżamy i muszę iść spać, bo jutro czeka na nas ważny dzień w którym zaśpiewamy dla najwierniejszych fanów. Więc umyłem się, ubrałem pidżamę i położyłem się spać. Rano wstałem, zjadłem śniadanie i ubrałem się, a następnie poszłem do pokoju Liama, który stwierdził, że mam się zbierać bo za niedługo jedziemy na koncert. Więc poszedłem z powrotem do mojego pokoju, wziąłem potrzebne rzeczy i zeszedłem na parter gdzie wszyscy na mnie czekali. Następnie wsiedliśmy do samochodu i po chwili byliśmy już pod stadionem narodowym, gdzie nie było żądnej żywej duszy. No trudno i poszliśmy do naszej garderoby. Przebrałem się i podeszłem do sceny i wyjżałem. Widok który ukazał się na moich oczach był niesamowity. Wszyscy którzy tam się znajdowali byli ubrani i poustawiani tak, że widać było gigantyczne logo naszego zespołu. Nie zauważony wróciłem do reszty chłopaków. Jednak po chwili znowu wyszłem na scenę. Nagle wszystkie reflektory zwróciły się w naszą stronę. Jednak ja jestem do tego przyzwyczajony. Jednak nagły krzyk fanek był okropny dla ucha lecz przyjemny dla duszy, miło jest czuć, że jesteś na tym świecie do czegoś potrzebny, że komuś na tobie zalerzy. To uczucie towarzyszy mi na każdym koncercie. Ocknąłem się z zamyślenia kiedy rozległy się pierwsze dźwięki piosenki która rozpoczyna nasz dzisiejszy koncert.
Zagraliśmy wszystkie piosenki a fani zachowywali się niesamowicie. W trakcie każdej piosenki wszyscy na stadionie bawili się razem z nami. Już mieliśmy zchodzić ze sceny kiedy weszła na nią dziewczyna, podeszła do nas i każdemu wręczył po karteczce na której było napisane "Po koncercie wyjdźcie przed stadiom, Polska ma dla was niespodziankę, która myślę, że się spodoba.". Kiedy to przeczytałem spojrza łem w stronę chłopaków i kiedy oni skierowali swój wzrok w moją stronę skinąłem głową na zna, że się zgadzam, a oni od powiedzieli mi tym samym. Więc powiedziałem wszystkim fanom, że będziemy czekać po czym zeszliśmy ze sceny i skierowaliśmy się do garderoby, gdzie czekała na nas nasza stylistka z przygotowanymi rzeczmi na to by wyjść do fanów. Więc szybko przebrałem się i razem z chłopakami wyszliśmy przed stadion gdzie czekał nas niesamowity widok, tysiące latających latarni wzbijało się w powietrze, a ciągle wzlatywały nowe. Nagle podbiegła do nas dziewczyna od której otrzymaliśmy karteczki na scenie dała nam każdemu po lampionie o wiele większym i w kształcie serca, więc bez zastanowień zapaliłem go i razem z chłopakami puściliśmy je w powietrze, a kiedy znalazły się na wysokości około 30 metrów nad ziemią wszystkie fanki odwróciły się w naszą stronę i zaczęły śpiewać "Moments" i w tym momęcie po moim policzku spłynęła łza, bo jeszcze nigdy na żadnym kontynęcie, nikt nie zrobiła dla nas tak dużo. Dla pięciu zwykłych chłopaków, których pasją jest śpiew. Ten moment pozostanie mi na zawsze w pamięci i na pewno przyjedziemy tu jeszcze nie raz, bo właśnie polscy fani udowodnili, że są warci dużo, a nawet bardzo, bo na peweno nigdzie na świecie nie spotkam się z takimi fanami jak w pewnym małym państwie w Europie, które nazywa się Polska.
--------------------------------------------------------
Siemka, myślę że się podoba i zapraszam od komentowania bo chyba usunę bloga bo nikt go nie czyta. :/
A tak wogóle to mam pisać takie opowiadania czy nie, może spróbować czegoś innego ???
Dziękuję za dedyczek ^,^
OdpowiedzUsuńNawet nie waż się zamykać tego bloga, bo będzie źle ! ;)
czekam na next'a i ma się pojawić do niedzieli - a i nie marudź.
<333
A wiesz, że możliwe, że dodam jestem chora więc mam trochę więcej czasu ale nexta tego powyżej nie będzie to był jednopart
Usuń